Earthdawn na ziemiach polskich

Nie jest żadną tajemnicą to, że świat Earthdawna bardzo przypomina nasz świat. Formalnie rzecz ujmując, mamy tu do czynienia z tym samym uniwersum, tyle że dużo wcześniej. Osoby znające Shadowruna (którego Earthdawn jest prequelem) wiedzą, że świat SR to z kolei nasz świat w przyszłości, po ponownym przebudzeniu magii. Twórcy z FASY wymyślili sobie to mniej więcej tak, że przenikająca świat magia pojawia się cyklicznie w światach „parzystych”. I tak: świat Earthdawna jest czwartym światem, ten w Shadowrunie zaś szóstym. Nam przyszło żyć pomiędzy nimi, w piątym, niemagicznym świecie. Dla grających czy to w Earthdawna, czy też w Shadowruna jest to ciekawostka bez szczególnie dużego znaczenia, aczkolwiek bardziej dociekliwi bez trudu znajdą wiele wynikających z tego związków, powiązań, postaci etc. Ale to temat na zupełnie inną okazję. Dzisiaj natomiast chciałem się skupić na podobieństwie świata Earthdawna do naszego. Wątpliwości rozwiewa mapa Imperium Therańskiego, która znalazła się w podręczniku o tym samym tytule, wydanym w ramach pierwszej edycji gry.   

Widać tam, że Barsawia leży na obszarze odpowiadającym mniej więcej Ukrainie oraz części Rosji na wschód od Ukrainy. Morze Śmierci odpowiada Morzu Czarnemu, zaś Morze Aras Morzu Kaspijskiemu. Wspomniana mapa, którą dołączyłem do tego tekstu pokazuje także inne prowincje, aczkolwiek autorzy zapomnieli o Rugarii (mniej więcej obszar Rumunii), która opisana była na łamach podręczników Powietrzna Przystań i Vivane. Z kolei sąsiadujący z Indrisą, dalekowschodni Kitaj to obszar Chin (podręczniki o Kitaju pojawiły się w ramach trzeciej edycji Earthdawna i mamy w nich mapy tego regionu).

Warto tutaj jednak zaznaczyć, że to podobieństwo skupia się na kształcie kontynentów i dość wybiórczo: największych masywów górskich. Rzeki, lasy i pomniejsze górskie obszary powstały w Barsawii bez specjalnego zaprzątania sobie głowy podobieństwem do naszego świata.

Co do samego podręcznika Therańskie Imperium, opinie fanów na temat tego materiału są dość mocno podzielone. To dość obszerny podręcznik i osobiście uważam, że znajdziemy tam zarówno ciekawe, jak i chybione pomysły. Na sesjach jak zwykle wykorzystamy to, co nam odpowiada. Wracając zaś do wspomnianej mapy Therańskiego Imperium, w oczy się tutaj rzuca biała plama w miejscu Polski. Na południe od naszego kraju mamy kontrolowaną przez Theran prowincję Vivane (ewentualnie przeoczoną Rugarię), kierując się na zachód trafiamy na lasy Vasgothii. Sama Barsawia z obszarem odpowiadającym Polsce sąsiaduje bezpośrednio, poprzez Zatruty Las i Pustkowia na zachodzie prowincji. To najkrótsza droga z Barsawii do Vasgothii, niby czemu więc Theranie nie dotarli do tych obszarów? Dlaczego, gdy pojawiła się potrzeba nowych podbojów, zorganizowano wyprawę do dalekiej Indrisy, skoro tutaj, „pod nosem” są jeszcze niezbadane ziemie? Vashothia podbita została późno, ale na obszarze dzisiejszych Pustkowi Theranie byli już przed Pogromem, dowodem na to są chociażby zniszczone kaery – ktoś musiał miejscowym zaoferować Rytuały Ochrony i Przetrwania, skoro je wzniesiono.

Nie jest więc to jakiś odludny, pozbawiony znaczenia obszar, którym moglibyśmy się interesować tylko dlatego, że jesteśmy fanami Earthdawna z Polski. Myślę że niejeden therański badacz zadałby sobie pytanie: co znajduje się na tym zagadkowym, niewielkim w sumie obszarze do którego dotrzeć można zarówno podążając w głąb vasgothiańskich lasów za wschód, jak i ruszając przez barsawiańskie Pustkowia na zachód?

Żeby za bardzo nie kombinować, krainę tą nazwałem po prostu Slavia. Po lewej stronie widzicie mapkę: tak mogłaby Slavia wyglądać, gdyby ktoś kiedyś postanowił ją opisać. To tutaj ciągną się dalej dobrze znane Barsawianom Góry Delaryjskie. To tutaj ma swe źródła Wężowa Rzeka. Tędy wiedzie najkrótsza droga z Iopos do legendarnej Shosary. Tutaj mamy wspominane już Pustkowia i formalnie należący do Barsawii, Zatruty Las. Mapkę naszkicowałem sobie na szybko używając grafiki mapy Barsawii z podręczników do trzeciej edycji (za narysowanie ich odpowiadzialna jest Kathy Schad). To oczywiście radosna, spontaniczna twórczość, bo oficjalnych materiałów na temat tego regionu nie ma. Wiadomo natomiast, że lasy, góry i pustkowia z obszarów sąsiednich muszą się tutaj jakoś spotkać. Tak dla orientacji zaznaczyłem jeszcze, w którym miejscu wypada Trójmiasto, Wrocław, Kraków i Lublin.

Kilka lat temu chodziło mi po głowie zrobienie fanowskiego dodatku poświęconego Slavii. Poczyniłem nawet pierwsze notatki i szkice, aczkolwiek dzisiaj wydaje mi się mało prawdopodobne, bym znalazł dość czasu by kiedykolwiek ten ambitny projekt zrealizować. No chyba że dożyję emerytury, na której będę się strasznie nudził i (lub) dołączy w ramach wsparcia grupa zapaleńców. Na wiele lat przed moim pomysłem, był w internecie projekt autorswa Pradery, który region ten nazwał Polea. Nie wiem, czy gdzieś dzisiaj dostępny jest ten materiał, jak się dowiem to napiszę. Pamiętam, że było tam kilka bardzo fajnych pomysłów, chociaż nie wszystko podobało mi się. Przy forumowych dyskusjach swego czasu także Sethariel myślał o tekście na temat tego regionu, a konkretnie pochodzącego stąd wawelskiego smoka. Chodziło wtedy zdaje się o jakiś plebiscyt RedBricka.

Dokładnie dziesięć lat temu w serwisie polter.pl był zorganizowany konkurs na materiał źródłowy do Earthdawna. Drugie miejsce w tym konkursie zajął tekst Pradery, opisujący kaer i miasto Krac, najważniejsze miejsce Polei. Warto przeczytać. Niestety nie pamiętam, jaki i czyj tekst we wspomnianym konkursie zwyciężył ;-)

A wracając do Slavii – kto wie, być może kiedyś uda w dobrze zgranej grupie ostatecznie stworzyć ten region. Tak naprawdę opracowanie takiego materiału w zgodzie z istniejącymi, oficjalnymi źródłami nie jest wcale takie proste. Najważniejsze pytania, na które trzeba sobie odpowiedzieć, to:

  • Jak mieszkańcy tego regionu przetrwali Pogrom? Możliwości są trzy: skorzystali z oferty Theran, znaleźli własny sposób, albo nie przetrwali. W Vashothii w obronie Dawców Imion stanęły Pasje (pomysł, który mnie nie zachwycił), w Barsawii budowano kaery i cytadele. A tutaj?
  • Jak wygląda dzisiaj sytuacja tego regionu w kontekście Thery? Czemu nie uczyniono go prowincją?
  • Co z Pasjami? W Vashothii nie ma, w Barsawii są. Bardziej odległe prowincje mają inne panteony. A tutaj?
  • Jakie rasy Dawców Imion żyją w Slavii? W prowincjach innych niż Barsawia pojawiają się przedstawiciele egzotycznych, dziwacznych niekiedy ras. A tutaj?

Do tego, nie można tutaj pominąć tematu wspomnianego wawelskiego smoka, który przebudził się w uniwersum Shadowruna, więc tutaj pominąć po prostu nie wypada. Pradera pisząc o Polei zaproponował smoczycę Vavlę, o której przeczytacie w tekście, do którego linkowałem wcześniej. Tam też Krac przetrwał pogrom jako okazały kaer, przyjęto więc proste założenie, że granice Imperium są większe niż opisuje to oficjalny materiał.

Do tematu „Slavii – krainy której nie ma”, będę chciał jeszcze raz powrócić. Nie po to, by serwować jakiś nie dokończony opis, raczej by podzielić się pomysłami, które chodziły mi po głowie przy pierwszych szkicach i wątpliwościami jakie się wówczas pojawiły. Tak jak wspominałem, nigdy ten kraj nie przybrał ani w napisanym tekście, ani w mojej głowie ostatecznego kształtu. Do dzisiejszego dnia pozostała jedynie garść luźnych pomysłów – do wykorzystania lub nie.