Varnigern zagrał z Keinem w otwarte karty. Na jego oczach wyjął mapę z miecza, dał mu trochę złota i kazał się wynosić. Wtedy dopiero drużyna sobie uświadomiła, że Garlthik zakpił sobie z nich. Drużyna zaczęła prowadzić dziennik właśnie podczas pobytu w Travarze. Śmierć Sheeny i sytuacja z Varnigernem sprawiła że poczuli się chwilowo bezradni i wykastrowani z dalszych pomysłów. Ta noc zakończyła się poznaniem nocnego życia Złotego Miasta – innymi słowy totalną popijawą;-). Gdy Morfeusz był w bibliotece, reszta drużyny wyskoczyła ‘na miasto’
{wpisy z lipca 2001r.}
„Jesteśmy w barze „Pod wychudzonym Leszczem”, śmierdzi rybą, ale za to jest tani gaz.. „
Saverloot
„Wróciłem z biblioteki, nie ma nikogo”
Morfeusz
Kein nie wiedział, co przedstawia utracona mapa, był jednak pewien jednego: najważniejszą obecnie dla niego sprawą było jej odzyskanie. Uznał to za swoją powinność i sprawę zdecydowanie najważniejszą. Tyle tylko, że było to bardzo trudne zadanie – zwinąć mapę rajcy Travaru, który mieszka w pilnie strzeżonej rezydencji i do tego jest potężnym magiem. Varnigern nie był adeptem, z którym drużyna mogłaby się mierzyć – i wszyscy doskonale o tym wiedzieli. Na lekkim kacu drużyna zaczęła szukać rozwiązania problemu.
„Morglum to fajny gość, ma zajebistą gębę i ogólnie fajno gada, muszę lepiej poznać jego zwyczaje picia..”
Saverloot
„Morglum to faktycznie fajny gość. Uratował mi życie.”
Kane
„Ten grubas, bo pośredniczył w handlu niewolnikami zdechł zabity w bójce przez Molrika Rudobrodego. Łowca niewolników – Fegis – prawdopodobnie u niego jest w tej chwili Krwawy Klejnot. W ekipie z ‘Księżniczką’ byli: Molrik Rudobrody, Tural, Hugo ‘Małgosia’, był tam też t’skrang Sassil oraz człowiek Eeng (jakiś cholerny sadysta)”
Morfeusz
Morfeusz w Travaskich księgozbiorach znalazł trochę informacji o Krwawym Klejnocie (którego na początku przygód ukradł Saverloot), okazało się że przedmiot ten jest kluczem do siedziby Zakonu Zmierzchu – jej położenie miała zdradzić mapa, którą właśnie zdobył Varnigern. Jak się później okazało, srebrna laska Varnigerna była bezpośrednio związana z tym legendarnym miejscem i dlatego tak mu zależało na dotarciu tam. Współpracujący z nim Garlthik miał zagarnąć pozostałe kosztowności i księgozbiory. Ponoć w tej cytadeli Ksenomantów, którzy usiłowali samodzielnie bronić się przed Horrorami ukryta była wiedza, stanowiąca potężną broń. Varnigern w to nie wierzył, natomiast Garlthik wolał to sprawdzić. Zainteresował się tym także Throal oraz Thera. Dla Theran pracował Fegis, który zabił w Travarze krasnoludzkiego Zbrojmistrza, u którego chwilowo znajdowała się laska Varnigerna. Fegis zdołał także zabrać drużynie Krwawy Klejnot, po czym uciekł z Travaru.
Jeżeli natomiast chodzi o odzyskanie mapy, drużyna zorganizowała dokładnie plan odzyskania jej. Kein z Morfeuszem nie przewidzieli tylko, że Saverloot ma w nosie jakiś zapomniany zakon (wietrzniak był oddany drużynie, dopóki drużyna nie przeciwstawiała się planom Garlthika – w końcu Saverloot należał do Mocy Oka). Dlatego właśnie Saverloot zrobił coś skrajnie szalonego. Kupił jakąś badziewną mapę za kilka miedziaków. Kein planował zdobyć mapę, zmieniając swój wygląd na Varnigerna. Talenty młodego Obieżyświata związane z iluzją sprzyjały takiej akcji. Kein nie przeceniał swoich zdolności – ale zupełnie nie doceniał zdolności Varnigerna. Gdy drużyna realizowała swój plan, Saverloot zamiast ryzykować życie (miał podczas akcji osłaniać Keina – dostać się do pracowni Varnigerna oknem i zwinąć mapę), a przesiedział akcję w krzakach:) podczas gdy Keina dorwał Varnigern. Obieżyświat cudem przeżył to spotkanie.
„Będzie ubaw, hi hi hi …”
Saverloot
Gdy było po wszystkim Saverloot wręczył Keinowi ten bezwartościowy świstek papieru (mapa południowo-wschodniej części prowincji Vivane), mówiąc że to mapa skradziona Varnigernowi. Reszta drużyny, po tej mapie stwierdziła, że Cytadela Zmierzchu znajduje się w osadzie Xandorn. Saverloot do wszystkiego się przyznał najpierw Morglumowi, a reszcie dopiero wtedy, gdy byli już wiele mil od Travaru (gdybyście widzieli wtedy minę Keina i Morfeusza :D:D).
Tak więc drużyna – przekonana o tym, że odzyskała mapę, czym prędzej opuściła Travar (ścigana przez tutejszą gwardię) i wyruszyła na zachód – pogranicze Złoziemia. Teraz mieli tylko jeden cel – dopaść Fegisa.