W poprzednim wpisie zaprezentowałem Wam pomysł na gotowe elementy do budowy scenerii, w której przeprowadzane będą potyczki naszych bohaterów. Mowa o niewielkich, wykonanych z grubej tektury planszach, pokrytych heksagonalną siatką, które to plansze można ze sobą łączyć na rozmaite sposoby tak, aby za każdym razem sceneria była inna. Ci, którym zdarzyło się grać w Dungeons&Dragons z użyciem firmowych Dungeon Tiles – wiedzą o co chodzi, tyle że tam gra się na siatce kwadratowych pól, a mechanika 3 edycji Earthdawna dostosowana jest do walk na siatce pól sześciokątnych.
Poprzednio zaprezentowałem kilka szkiców do układania scenerii ruin/kaerów itp. Była to oczywiście wstępna poglądówka wymagająca zmian (heksy oznaczają 2 metry rzeczywistego terenu, więc w tamtych szkicach korytarze miały 10 metrów szerokości, trochę sporo:) ). Sześciokątne pola sprowokowały mnie początkowo do wyprodukowania sześciokątnych płytek. Okazuje się jednak, że takie rozwiązanie mocno ogranicza. Dzisiaj więc prezentuję pierwsze efekty pracy nad płytkami prostokątnymi, tym razem sceneria umownie nazwana „Serwos”, a więc lasy, polanki, powalone pnie i temu podobne atrakcje. Pierwszy zestaw zawiera 12 elementów, po 4 w trzech rozmiarach. Już taki zestaw pozwala na trudną do oszacowania, sporą ilość możliwych ustawień scenerii.
Efekty widać na zdjęciach, graficznie nie są zbyt piękne, bo sam rysowałem (zainspirowany DeDekowymi Sinister Woods). Tym razem dla odmiany ustawiłem figurki z gry Descent: Journeys in the Dark. Po pierwszych testach (całkiem możliwe że na sesji w najbliższą sobotę), zaprezentuję reguły stosowania ich w oparciu o mechanikę walki ED. Na heksy z drzewami nie można wchodzić, nie można przechodzić także pomiędzy heksami, pomiędzy którymi jest drzewko, natomiast powalone pnie dają m.in. częściową osłonę przez atakami z dystansu. Myślę też o zrobieniu urwisk i reguł dla nich. Zobaczymy jak to wszystko zadziała, mam nadzieję że sprawdzi się to jako gadżet urozmaicający walki podczas sesji. Po pierwszych potyczkach z użyciem reguł walki na heksach z pewnością podzielę się wrażeniami (moimi i ekipy).
Ja mam zamiar przejść od najbliższej sesji na heksy, zwłaszcza że pora ku temu jest dobra.
Jednakże myślałem raczej, aby rysować mapki tak jak robiłem to do tej pory, tylko że w skali, a na to nakładać folię z naniesionymi heksami, powiedzmy formatu A3. Myślę, że łatwiej i szybciej tak jest.
Zresztą, dopiero zobaczę jak to wyjdzie. 😉